Święci na Wigrach cz. II
Autor: Paulina Iwanowska
Park rzeźb na Wigrach – może kolejnym pokoleniom turystów przybywającym do wigierskiego pokamedulskiego eremu,ujawnić te sensy i konteksty, które w 2000 roku zostały włożone przez twórców, m.in. na znak dwu tysięcy lat relacji pomiędzy chrześcijaństwem a sztuką… Ostatnią moją propozycją jest ponownie park rzeźb na wigierskich błoniach Klasztoru Kamedułów.Plan tego usadowienia i bezpośrednich wizualnych i kontekstowych relacji: rzeźby – klasztor wigierski, zostały zrealizowane wg koncepcji profesora Andrzeja Strumiłły. Dębowe pnie na te rzeźby zostały na te plenery przywiezione z Litwy (konkretnie z lasów w okolicach Prienai), by polscy i litewscy ludowi rzeźbiarze mogli pozostawić swe rzeźby ku pożytkowi mieszkańców Suwalszczyzny i przybywających turystów.
Rzeźby wykonane z dębu (przy niewielkiej konserwacji wystarczy raz do roku zabezpieczyć je konserwantem) są w stanie wytrzymać w warunkach plenerowych nawet do 150 lat. Można więc domniemać, że dzieła ludowych rzeźbiarzy wykonane w roku 2000 – mogą stać jeszcze w 2150 roku, gdy zarówno ich twórców, jak i pomocników dawno już nie będzie (przejdziemy do świata struchlałego – wg dawnego znaczenia tego słowa…).
Przez ostatnie 20 lat wigierskie plenerowe rzeźby przetrwały, mimo niekiedy braku należytej konserwacji oraz dziwnych pomysłów doraźnie zarządzających tym terenem (jeden z byłych dyrektorów wigierskiego Domu Pracy Twórczej chciał te rzeźby wykopać i usunąć – na szczęście nie zdążył urzeczywistnić tego zamysłu). Chrońmy zatem miejsca dające nam poczucie oparcia, stałości i bezpieczeństwa, miejsca, które porządkują i oswajają chaos, ustanawiając pewien ład. Przebywanie w ich pobliżu wywołuje emocje i doznania natury religijnej. Świadomość ich trwania nadaje otaczającej rzeczywistości sens i powoduje, że ludzie czują się w niej pewniej.I niech się tak stanie…
Źródło: http://dziedzictwosuwalszczyzny.soksuwalki.eu/odszedl-jeden-z-mistrzow/
Lokalizacja kapliczki:
54.068644, 23.090564