Jadąc przez miasteczko Nowe na Kociewiu, przy ulicy Wiślanej natknąłem się na piękna kapliczkę. Przyjrzałem się jej z bliska i dowiedziałem się, że powstała prawdopodobnie w 1912 roku, że poświęcona jest świętemu Wojciechowi a w 1947 roku miejscowi rybacy umieścili tablicę z prośbą, by święty ich strzegł. Zobaczyłem też stalową kotwicę i miniaturę łodzi rybackiej. Cała kapliczka pod względem architektury jest bardzo ciekawa, szczególnie cztery kolumny podtrzymujące kopułę zwieńczoną krzyżem zrobiły na mnie wrażenie. Widać też, że nie tak dawno została odnowiona. Figura świętego bardzo czytelna, w barwnych szatach biskupich i atrybutem w postaci wiosła. A w centralnej części kapliczki krzyż.
I tu zaczęły się mnożyć pytania i zagadki. Czy św. Wojciech był patronem rybaków? Ma wiosło, ale to raczej na pamiątkę tego, że gdzieś nad Wisłą, podczas swoich misji, bodaj w X wieku, został przez rybaka uderzony wiosłem. A ten krzyż na podstawie kapliczki? Czy to tylko symbol słońca czy krzyż celtycki? Skąd i dlaczego akurat tu się znalazł i co ma symbolizować?
Na pewno wszystko ma swoje wytłumaczenie, księża z tamtejszej parafii z pewnością znają odpowiedzi na te pytania ale ja ruszyłem w dalszą podróż po Kociewiu, rodzinnych stronach moich przodków…