Domkowa kapliczka murowana
Orzesze-Gardawice – kapliczka domkowa murowana z lat 80-tych XIX w. przy ulicy Katowickiej. Dwuspadowy dach, sygnaturka, metalowa wieżyczka. Ponad wejściem wnęka a w niej figurka Matki Bożej. Sygnaturka zwieńczona krzyżem ozdobionym promieniami.
W latach 80 tych ubiegłego wieku ufundował ją pan Franciszek Ćmiel. W środku na ławie-ołtarzu obrazy i figury świętych. Pośrodku Matka Boża z Dzieciątkiem, obok św. Anna, św. Antoni i kilka innych wyobrażeń Matki Bożej. Na ścianach liczne święte obrazy.
Więcej zdjęć wnętrza kapliczki na blogach: http://gabi-ostatniaprosta.blogspot.com/2012/08/kapliczki-i-krzyze-w-gardawicach-orzesze.html oraz https://gdzieindziej-kazimierz.blogspot.com/2013/08/orzesze-zazdrosc-gardawice-zawada-mae.html
Informacja o miejscowości.
Gardawice to dzielnica Orzesza. Dawniej wieś rycerska istniejąca już w 14 wieku. Jej nazwa pochodzi od nazwiska właścicieli wsi-rycerskiego rodu Gardawskich. Kiedyś był tu zamek, do dziś zachował się wzniesiony na jego miejscu pałac. Przy ulicy Katowickiej co rusz napotykamy na krzyże i kaplice. Zastanawiałam się i to długo czy powinnam napisać kilka słów o autorze zdjęć. Jest nim Kazimierz Gajek, współautor bloga: http://gdzieindziej-kazimierz.blogspot.com/
Niepełnosprawni. Zwykle przez delikatność czy z lęku omijamy ich wzrokiem, nie dostrzegając tkwiących w nich możliwości. Na przykładzie Kazika chciałam pokazać, że wcale tak nie musi być. Stąd jego udział w tym pięknym przedsięwzięciu. Od kilku lat Kazimierz również fotografuje. Skazany jest na moje towarzystwo i moje pasje, zatem na skuterze przemieszczamy okoliczne wioski w poszukiwaniu krzyży i kapliczek. Niestety, stan naszego zdrowia w ostatnim roku znacznie podupadł ( razem mamy 138 lat 😉 ) więc i nasza aktywność nieco opadła. Zdjęcia wykonywane przez niego może nie są perfekcyjne. Niektóre wymagają lekkiego retuszu, za to gdybyście Państwo zobaczyli z jaką estymą Kazimierz fotografuje krzyże i wnętrze kaplic. Jak bardzo poruszą go figury świętych, jak żarliwie będzie modlił się wśród nich za swoich rodziców, których niestety, nie mógł pożegnać…
Zdjęcia autorstwa Kazimierza Gajka, powyższy tekst: Gabriela Kalinowska-Czakon