Kapliczka w Wywłoczce
Kapliczka św. Jana Nepomucena
Kapliczka św. Jana Nepomucena znajduje się w Wywłoczce na terenie parafii Topólcza w powiecie zamojskim. Informacje na temat historii figurki zostały mi przekazane przez rodzinę państwa Fijałkowskich, której posesja sąsiaduje z obiektem sakralnym. Spisał je pan Jerzy Zubrzycki, mieszkający obecnie w Warszawie:
Usytuowana na początku wsi Wywłoczka kapliczka św. Jana Nepomucena wybudowana została w początkach XIX wieku i na przestrzeni prawie 200 lat była świadkiem wielu wydarzeń będących udziałem mieszkających tutaj ludzi. Przetrwała ona bowiem czas panowania rosyjskiego na tych ziemiach, czas pierwszej wojny światowej, dwudziestolecie niepodległej Polski, czas tragicznej dla Wywłoczki niemieckiej okupacji w okresie drugiej wojny światowej oraz komunistyczne zniewolenie po jej zakończeniu.
Nie zachowały się, niestety, żadne przekazy informujące o twórcach i fundatorach tego, historycznego już, obiektu kultu religijnego. Wielką zasługą miejscowej ludności jest troskliwa opieka nad tą kapliczką, dzięki czemu mogła ona przetrwać aż tyle lat. Kapliczka usytuowana jest na pierwszej od strony Zwierzyńca posesji należącej do rodziny, której protoplastą był mój, zmarły w 1914 r. dziadek, Franciszek Saciuk. W końcu lat dwudziestych ub. stulecia, jako kilkuletni chłopiec był świadkiem jej całkowitego zniszczenia przez burzę i towarzyszący olbrzymi huragan. Budynek kapliczki został zmieciony z powierzchni ziemi, a znajdująca się w nim rzeźba św. Jana rozpadła się na kilka części.Wzburzony widokiem takiej kompletnej dewastacji świętego miejsca relacjonował je swojej matce z przejęciem, że „świętemu Janowi odpadła głowa, ale trzymanego w ręku krzyża nie puścił”. W krótkim jednak czasie mieszkańcy wsi kapliczkę odbudowali i posklejany święty Jan powrócił znów na dawne miejsce. Bardzo dbano o to, aby w kapliczce były zawsze świeże kwiaty i kolorowe dekoracje, szczególnie w różne religijne święta, a w maju każdego roku zebrani tam mieszkańcy wsi śpiewali nabożne pieśni ku czci Matki Boskiej. Bywało jednak, że kapliczka służyła czasem nie tylko dla celów religijnych, bo z opowieści mojej matki wiem, że jakiś jej kuzyn, zapalony myśliwy, wykorzystywał ją jako miejsce zasadzki na dziką zwierzynę, która w poszukiwaniu pożywienia podchodziła aż pod wiejskie zabudowania, a on do niej zamierzał strzelać przez wykonany od strony pól otwór w ścianie. Jakie były efekty tych jego myśliwskich zapędów, nie wiadomo. Ręka Opatrzności Bożej, a może prawdziwy cud spowodowały, że kapliczka nie została zniszczona podczas bestialskiej pacyfikacji Wywłoczki dokonanej w dniu 31 marca 1943 r. Została wtedy spalona przez hitlerowskich żołdaków cała wieś, w tym nasz rodzinny dom, ale stojąca w jego pobliżu kapliczka ocalała.
Ze względu na spowodowany upływem czasu mocno pogarszający się stan kapliczki nakładem starań i środków mieszkańców wioski, został przeprowadzony jej remont i przebudowa oraz uporządkowanie otoczenia. Wielką zasługę w tym dziele ma moja siostra Maria Fijałkowska z mężem oraz cała rodzina Szpugów, którzy dbają o konserwację i wygląd tego zabytkowego obiektu. Obok kapliczki rośnie wspaniały dąb, którego wiek zbliża się już do 100 lat. Zasadził go w początkach lat trzydziestych ub. stulecia mój kolega i wywłocki sąsiad, Henio Zaręba. Henio od wielu lat nie żyje, ale pozostała po nim ta wspaniała pamiątka, która zasługuje na szczególną troskę i opiekę mieszkańców wioski jako pomnik przyrody i świadek historycznych wydarzeń, które dokonały się w tej miejscowości.
Jerzy Zubrzycki, Warszawa, czerwiec 2011
Jeszcze jedno wydarzenie kojarzy się, niektórym mieszkańcom Wywłoczki, z kaplicą św. Jana Nepomucena. Pewnego razu dwaj wywłoccy kawalerowie wracali nocną porą ze Zwierzyńca. Niewiele myśląc, uklękli pod figurką świętego i prosili, aby dał im „dobre żony”. Czas pokazał, że św. Jan Nepomucen spełnił ich życzenie.